Ceny stali w 2016 roku
Fot.: pixabay |
Pierwsze pytanie w rozmowie z nowym klientem, kiedy przedstawiam ofertę w 95% dotyczy ceny. Potem pada zapewnienie, że klient mógłby kupować, jeżeli tylko będzie taniej. Czyżby ten rok miał być wyjątkowo dobry, bo ceny stali na świecie lecą na łeb na szyję? Klient dostanie to co chciał?
Rok 2015 przyniósł spadek cen stali na świecie. Wynika to z ogólnego spadku koniunktury, z nadprodukcji hutniczej, nadmiernych zapasów stali w chińskich składach. Klienci czytają takie informacje i krew zaczyna im żywiej krążyć. Mnie zresztą też, ale z zupełnie innych przyczyn. Warto jednak odwiedzić jakieś miarodajne źródła, choćby strony PUDS (Polskiej Unii Dystrybutorów Stali). Okaże się, że statystyki, wymieniane w nich ceny dotyczą cen kształtowników HEB, cen cienkich blach stalowych w gatunku S235JR2 (dawniej gatunek St3). Na wspomnianych stronach można doszukać się spadków cen minimalnych o ponad 15% i cen maksymalnych o ponad 10% w stosunku do zeszłego roku. Większe różnice dotyczą cen minimalnych, niż cen maksymalnych. Czyli niektórzy na siłę próbują zejść z ceną w dół, aby tylko pozbyć się za dużego składu w nieciekawej cenie. Prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej uważa, że kryzys nie będzie się pogłębiał i w drugiej połowie roku nastąpi lekki wzrost cen.
Przeglądając wspomniane strony internetowe czy czytając wiadomości na stronie PUDS dochodzimy do wniosku, że informacje w większości dotyczą branży budowlanej. Wymieniane ceny to ceny najpopularniejszych kształtowników budowlanych, prętów żebrowanych. Uzyskanie przekrojowych cen stali stopowych czy narzędziowych nie jest łatwe. Nie ma publikacji na ten temat, a co gorsza urzędnicy niemieccy w zeszłym roku zabronili hutom publikowania cen dodatków do stali narzędziowych na stronach www ,aby nie było zmowy cenowej. Czy tym samym pozostają nam do dyspozycji i porównania tylko ceny stali z hut chińskich?
Myślę, że każdy kto zaczyna szukać ceny stali narzędziowej ma jakiś poziom odniesienia, bo całkiem nowych osób w branży nie ma za wiele. W systemach komputerowych ceny danego lub podobnego gatunku w zł za kg można odszukać. Ceny stali narzędziowej nie są przecież tak zmienne jak ceny stali budowlanej. Wynika to m. in. z tempa rotacji towaru w magazynie. Hurtownie stali budowlanej mają rotację towaru 90 – 120 dni. Polskie hurtownie stali narzędziowych mają rotację towaru pomiędzy 120 a 180 dni. Niemieckie hurtownie stali narzędziowych obracają towarem 400 – 500 dni. Tym samym nie mają możliwości dokonywania tak szybkich zmian cenowych jak branża stali budowlanej.
Cena stali narzędziowej konstruowana jest zresztą inaczej niż budowlanej, bo nie jest to tylko cena złomu i przerobu, ale trzeba uwzględniać aktualną cenę dodatków stopowych. Dodatki stopowe to kilkuprocentowe składniki wagi, które huta musi kupić u dostawców, nie zawsze udaje się je uzyskać ze złomu, chyba że z drogiego, w części specjalnie sortowanego. Koszt chromu, niklu, manganu, molibdenu czy jeszcze rzadszych pierwiastków jak kobalt, wanad zależy od podaży i cen giełdowych. Zapasami tych pierwiastków też można grać na giełdach, stąd nie zawsze ich cena jest realna, czasem wynika ze spekulacji. Np. ceny niklu będącego istotnym składnikiem stali nierdzewnych nie są prostym odzwierciedleniem popytu hut na ten pierwiastek.
Chcąc kupić stal narzędziową hurtowo możemy poprosić o cenę efektywną, czyli zawierającą wszystkie składniki. Z uwagi na czas produkcji niektórych gatunków, np. raz w roku, huty asekurują się, i podają cenę bazową z dwoma „+”. Cena bazowa ++ oznacza, że do tej podstawowej w dniu fakturowania dodany będzie składnik za wartość stopu, tzw. dodatek stopowy i drugi, dużo mniejszy składnik złomowy tzw. dodatek złomowy. Te osoby, które lubią dreszczyk emocji, powinny zamiast skakać na bungee kupować stal narzędziową z wyprzedzeniem. Tu też potrafi się oberwać lina. Proszę rzucić okiem na wykres cen dodatków stopowych dla różnych gatunków stali narzędziowych, w €/kg kwartałami w ostatnich latach.
Tabela. W tabeli pokazano zmiany cen dodatków stopowych do różnych gatunków stali narzędziowych na przestrzeni ostatnich lat. |
Na początku XXI wieku niektórzy spekulanci zarabiali na cenach chromu czy niklu i 300% rocznie. Po kryzysie w 2009 roku sytuacja nieco się uspokoiła, choć ceny nie wróciły do poziomu cen z 2002 roku, tylko pozostały na wyższym. Widać, że ceny dodatków stopowych do stali narzędziowych w ostatnich kilku latach powiązane są z koniunkturą. Dołek w roku 2009, lekkie obniżenie w roku 2013. Martwić może spadek w ostatnich 3 kwartałach. Ceny spadły do poziomu z roku 2009 i niżej (np. dla gatunku 1.2379 odpowiednio 1,14 €/kg i 1,11i €/kg wobec 2,29 €/kg w roku 2008). Akurat rok 2008 i ceny na 1.2379 pamiętam dobrze, bo tuż przed kryzysem bo jesienią roku 2008 zamówiliśmy ciężarówkę płaskowników w Deutsche Edelstahlwerke GmbH i mieliśmy te płaskowniki przez dobre dwa lata z uwagi na cenę zupełnie niepasującą do cen roku 2009 i 2010, spadł przecież dodatek stopowy dla tego gatunku o ponad 4 złote na kilogramie.
No dobrze, skąd zatem pojawiły się na rynku „od razu” płaskowniki gatunku 1.2379 w nowej, niskiej cenie? Nie bądźmy naiwni. Nie wszystkie auta to Mercedes, nie każda stal narzędziowa jest niemiecka. Część firm prędzej odkryła huty produkujące za mniejsze pieniądze, pracujące cały czas na cenach efektywnych a nie składanych, zależnych od kursów na giełdzie. Są producenci nie znający giełdy, w dawnych krajach bloku wschodniego czy na dalekim wschodzie, którzy wytwarzają stale narzędziowe zdecydowanie taniej niż huty zachodnie. Wynika to tańszej siły roboczej, tańszych surowców energetycznych czy nieuwzględnianiu przyszłych inwestycji w cenie. O ochronie środowiska wspomnę – nie dbają o nie. Sprzedaż dla sprzedaży. Paradoksalnie, rynek niemiecki stali narzędziowych, większy ze 30 razy od polskiego pozwala niemieckim hutom sprzedać dużo więcej stali w gatunkach narzędziowych i to drożej, bo użytkownicy tych stali popierają tam w większości własny przemysł. Polacy nie mają już prawie wcale swoich hut produkujących stal narzędziową w sensownej cenie. Przez to, że te zakłady, które pozostały na rynku nie produkują za dużo stali narzędziowej, wytwarzają ją drożej niż zagraniczni producenci. I koło się zamyka.
Fot. 1. Ceny stali zależą oczywiście od wielkości zamówienia w tonach czy kilogramach i związanej z nią konieczności cięcia stali na potrzebne wymiary. Na powyższym zdjęciu duży krążek ma 600 kg, najmniejsze kawałki 0,2 kg. |
Zeszły rok był pewnym załamaniem cenowym, bo polskie hurtownie korzystały w poprzednich latach z hut ukraińskich. Ambicje Putina spowodowały zawirowania we wschodniej Ukrainie i dostawy stali zaczęły jeździć z bardziej egzotycznych lokalizacji. Nadmiernie zapełnione składy chińskie, producenci koreańscy otwierający biura w Europie i próbujący sprzedawać tutaj swoje wyroby. Można powiedzieć, że Europejczycy nauczyli ich technologii produkcji wyrafinowanych stali narzędziowych, bo emerytowani hutnicy jeździli na roczne czy dwuletnie kontrakty do Chin, gdzie pomagali uruchamiać linie produkcyjne. Był to przysłowiowy strzał we własną stopę. Bo może nie w tym czy przyszłym roku mocno to odczujemy. W skali dziesięciolecia jednak jeszcze kilkanaście lub kilkadziesiąt hut zostanie w Europie zamkniętych. Nasz rynek nie jest tak wielki jak dalekowschodni, eksport europejskich stali nie ma za wielkich szans w Chinach. Innymi słowy, nasze dzieci będą miały kłopot. Oczywiście bardziej ze stalami popularnymi, budowlanymi, które produkowane są masowo. Europa pozostanie miejscem produkcji materiałów egzotycznych, stali z nazwami własnymi. Produkcja typowych gatunków stali narzędziowych, jak 1.2311, 1.2343 (WCL), 1.2379 (NC11LV) przeniesie się jeżeli nie do Ukrainy czy Bułgarii to do Chin, Indii i Korei. Transport pełnego kontenera wcale nie jest taki drogi.
Czego zatem mogą spodziewać się klienci Oberonu w roku 2016? Wróciłbym tu do felietonu na początku numeru. To jest wróżenie. Bo ceny może i poznamy. Ale jak zareaguje rynek na nasz nowy rząd? Pierwsza czkawka kursu PLN/€ po obniżeniu ratingu dla Polski już była. Kurs PLN/€ z 4,20 podskoczył o 5%. Skoro cała stal jest importowana, dolar też jest drogi (import z Chin wyceniany jest raczej w dolarach) to oczywistym jest, ze prędzej stal dla odbiorcy detalicznego zdrożeje, niż potanieje. Tym bardziej, że wzrosły płace minimalne i inne koszty (np. podatki od nieruchomości). Choć nie zdrożał na szczęście transport dzięki dobrej cenie paliwa. Hurtownie muszą oczywiście „utopić” te rosnące koszty w cenie towaru. Przeciętny klient nie kupuje ilości hurtowych, nie sprowadzi sam ilości samochodowych czy kontenerowych. Pozostaje mu trzymać kciuki za kurs wymiany złotówki i ceny dodatków stopowych. Nie jest to pomyłka. Nawet ci, którzy kupują na Dalekim Wschodzie patrzą na ceny niemieckich dodatków stopowych. Bo jak one będą rosły, to i Chińczycy podniosą ceny. Oni też chcą żyć jak ludzie na Zachodzie. Tylko my mamy opłaty środowiskowe, oni się na nie jeszcze nie zgodzili.
Reasumując, sądzę że jeszcze kolejne dwa kwartały czekają nas lekkie spadki cenowe, o ile kupujemy w walucie €. Potem rynek zacznie się podnosić. Ale nie jak w przypadku stali budowlanych w drugim kwartale, lecz raczej pod koniec roku. Natomiast ceny w złotówkach mogą się podnieść o kilkadziesiąt groszy na kilogramie z uwagi na pogarszający się kurs wymiany. Widocznie obce banki próbują walczyć z nowym rządem, który chce wprowadzić ich większe opodatkowanie. Jak będzie faktycznie, przekonamy się po wakacjach. To jest prognoza na bazie danych z ostatnich lat. Na szczęście klient końcowy nie stoi pod ścianą i nie kupuje na zapas, tylko na bieżące potrzeby. Ja mam tylko nadzieję, że jeżeli kurs wymiany złotówki do euro podskoczy, to jednak nasza roboczogodzina będzie w Europie atrakcyjna i Polacy paradoksalnie będą dalej mieli więcej pracy przy produkcji narzędzi dla europejskich odbiorców. Bo ich robocizna zrobi się tańsza na tle innych ze strefy euro.
Polecamy:
Zobacz profil firmy Oberon Robert Dyrda na portalu Staleo.pl
Źródło: Robert Dyrda
- Raport Tokarki CNC i Centra tokarskie - przegląd rynku 2020
- Raport prasy krawędziowe - przegląd rynku 2020
- Kalendarium - przegląd targów przemysłowych 2024
- Branża formierska na Targach INNOFORM®
- ITM Industry Europe - potrójna siła przemysłu
- Żuraw obrotowy w ofercie Weni Solution
- Maszyny używane: Nowe drogi w produkcji przewodów rurowych
- Giętarka trójrolkowa, beztrzpieniowa czy trzpieniowa?
- Czy spawanie laserowe wyprze metody typu TIG i MIG?
- Oerlikon prezentuje innowacje w wirtualnej rzeczywistości VR
- VII Wielkopolskie Sympozjum Spawalnicze
- Nowe centrum tokarskie Yamazaki Mazak z 3 głowicami
- VPX - wielofunkcyjne narzędzia do frezowania
- Open House Pleszew 2024
- Dni Otwarte Abplanalp w Mysłowicach
- Dynamika przemysłu w sierpniu 2024 roku
- Seminarium laserowe
- Weź udział w Branżowych Targach Pracy