Szukaj w działach:

Synergy Days 2016 - debata BI i Workflow

POSŁUCHAJ ARTYKUŁU

 

Fot.: Synergy Poland


Wartość światowego rynku systemów workflow ma podnieść się z poziomu 1,56 mld dolarów w 2014 roku do 5,53 miliarda dolarów w 2019 roku.

Polski rynek systemów BI w 2016 roku jest szacowany przez specjalistów BPC Group na około 200 mln dolarów. Wartość całego światowego rynku rozwiązań BI wynosi w tym roku około 17 mld dolarów. Czy narzędzia klasy BI i workflow to tylko nowa moda czy raczej zapowiedź dużych zmian na rynku rozwiązań IT?

W czasie Synergy Days 2016 miała meijsce debata ekspercka z udziałem przedstawicieli dostawców systemów BI oraz workflow poświęcona perspektywom rozwoju rynków tych rozwiązań. W Wieliczce 16 czerwca zaproszeni goście dyskutowali o roli wspomnianych rozwiązań, perspektywach stojących przed rynkiem i trendach, jakie na nim panują. Eksperci dodatkowo podjęli się przewidzenia nowych trendów w tym zakresie. Waldemar Cichacz, Dyrektor Handlowy Altar Sp. z o.o., producenta, a także dostawcy autorskich systemów wspierających przepływ pracy ocenia na ten moment rynek rozwiązań Workflow na około 7% wartości całego polskiego rynku zaawansowanych rozwiązań informatycznych da biznesu:

- „Rozwiązania workflow stanowią 7% całego rynku rozwiązań informatycznych dla przedsiębiorstw. Czy to dużo, czy mało, trudno powiedzieć. Może to wynikać m.in. z faktu, że część funkcjonalności workflow posiadają natywnie systemy ERP. I w większości przypadków są one wystarczające, żeby obsłużyć np. prosty obieg dokumentów czy ścieżki przebiegu. Natomiast przy bardziej skomplikowanych procesach przedsiębiorcy sięgają po wyspecjalizowane narzędzia - systemy workflow lub ECM (Enterprise Content Management).”

Marcin Kowalski, Prezes Zarządu Archman Sp. z o.o., dostawcy autorskich rozwiązań z zakresu przepływu pracy i analizy biznesowej z kolei plasuje rynek rozwiązań BI w Polsce na drugi pod względem wielkości, za systemami ERP. - „Segment BI był około 2 lata temu szacowany na około 50% wartości segmentu ERP. Czyli wygląda to tak, że niekwestionowanym liderem jest ERP, później mamy BI, a trzecie miejsce zajmuje CRM.”

BI trochę na rozdrożu, Workflow się rozwija

Ocena perspektyw rozwoju rynku rozwiązań klasy Business Intelligence jest niejednoznaczna. Z jednej specjaliści zauważają jego potencjał, z drugiej jednak także zagrożenia wynikające z wyczerpania się idei BI. - „Od 10 obserwujemy segment Business Intelligence i odnosimy wrażenie, że dzisiaj stoi pod ścianą - nie ma wizji jak się ma rozwijać.” - mówił Marcin Kowalski. - „To „intelligence” jest trochę przereklamowane w decyzjach biznesowych, które mają bardzo złożone uwarunkowania. Niezmiennie od wielu lat celem jest dostęp do wiarygodnych danych z firmy oraz jej otoczenia, a nie to, żeby system sam wyciągał z nich wnioski.”

Bardziej przychylnie na perspektywy stojące przed polskim rynkiem BI patrzy Mateusz Woźniak, BI Sales Manager z JCommerce S.A.: - „Rynek Business Intelligence w Polsce tak naprawdę zaczyna dopiero dojrzewać. Dotychczas sztandarowe rozwiązania najpopularniejszych dostawców systemów BI, dedykowane były dla dużych przedsiębiorstw – głównie dlatego, że były to narzędzia drogie w zakupie, wdrożeniu oraz utrzymaniu. Tymczasem danych w sektorze biznesowym, także w średnich i małych firmach, cały czas przybywa i trzeba nimi w jakiś sposób zarządzać. Aby tego dokonać trzeba mieć sprawne i cenowo dostępne narzędzia analityczne.”

Natomiast Dominik Daniewski, Presales Engineer w Datapolis.com Sp. z o.o. zauważa pewne niebezpieczeństwo związane z wpływem nieprzygotowania przedsiębiorców do procesu wdrożenia na postrzeganie BI: - „Trend rynkowy wyrażający się zapotrzebowaniem na te systemy oczywiście istnieje, dostępne narzędzia są funkcjonalne, ale przed przedsiębiorcami stoi wyzwanie przygotowania się do wdrożenia - począwszy od analizy posiadanych danych.”

Trochę inaczej wyglądają perspektywy pojawiające się przed rynkiem rozwiązań Workflow. Dostawcy oraz producenci rozwiązań widzą wzrost świadomości przedsiębiorców, który jednak nie przekłada się na ich obroty. Powodem jest coraz częstsze implementowanie funkcjonalności Workflow w systemach ERP. Nie brakuje natomiast głosów bardziej optymistycznych. Marcin Kowalski dostrzega duży potencjał tych rozwiązań: - „Segment rozwiązań workflow nie jest duży, ale prognozy jego wzrostu są obecnie największe. Wystarczy porównać dynamikę rynku BI oraz workflow - moim zdaniem ten drugi rynek rozwija się dwu-trzykrotnie szybciej od pierwszego.”
 

Synerg Days 2016 Synergy Poland Karaków
Fot.: Synergy Poland 


Kiedy wdrażać?

Eksperci, który brali udział w debacie podkreślali użyteczność systemów klasy BI i Workflow, lecz dość jasno wskazali, kiedy przedsiębiorcy powinni zacząć rozglądać się za tego typu rozwiązaniami. Wyraźnie określono minimalną granicę zatrudnienia, która determinuje zmianę podejścia do zarządzania organizacją, a także wymusza użycie systemów klasy Business Intelligence - oceniono ją na 30 pracowników. Specjaliści zwracali również uwagę na kryteria wielkości obrotu rocznego, jak i posiadanych zbiorów informacji. Jak twierdzi Mateusz Woźniak: - „Najprostszego podziału można dokonać na podstawie zatrudnienia oraz danych dotyczących obrotów firmy. Jeśli takie przedsiębiorstwo generuje obrót roczny w wysokości 20-30 milionów złotych, to już na takie niewielkie narzędzie BI może sobie pozwolić. W przypadku firm z mniejszymi obrotami, kluczowym pytaniem jest przedmiot działalności.”

Marcin Kowalski podsumowuje: - „To, że duże firmy wdrażają BI nie jest kwestią braku potrzeb u małych firm, ale kwestią budżetu. Po prostu te rozwiązania nie są tanie. Mniej więcej od 30 osób zatrudnionych kończy się możliwość centralnego sterowania, konieczne jest delegowanie uprawnień i kontrola wskaźników. Takie firmy na pewno będą widzieć ogromną korzyść z zastosowania narzędzi BI.”

Natomiast jeśli chodzi o systemy zarządzania przepływem pracy, to w ocenie praktyków, najważniejszym kryterium jest specyfika działalności firmy zakładająca rozproszenie procesów po działach. Ponadto wskazaniem jest posiadanie mobilnej kadry menedżerskiej, która jednak jest zobowiązana do ścisłej akceptacji działań podwładnych, jak również duża liczba dokumentów krążących po firmie (związana, np. z funkcjonowaniem Systemów Zarządzania Jakością). - „Potrzeba pojawia się, gdy organizacja jest rozproszona, dokumenty, np. ISO czy dokumenty związane z dostawami, umowami z dostawcami i odbiorcami krążą między działami, mnożą się, trudno ustalić miejsce, w którym aktualnie jest pismo, którego szukamy.” - Waldemar Cichacz zwrócił uwagę na aspekty związane z obiegiem dokumentów w organizacji. Przy okazji dostrzegł główny problem związany z nieprzygotowaniem organizacyjnym formy do wdrożenia systemu workflow: - „Jeśli firma nie posiądzie kultury zarządzania procesowego, co objawia się wyłącznie „małpowaniem” rzeczywistości w narzędziu informatycznym, to system workflow oczywiście będzie działał, natomiast jego potencjał nie zostanie prawidłowo wykorzystany do uporządkowania procesów. Nie będzie efektywny, a jedynie utrwali chaos panujący w organizacji.”

Co się stanie w najbliższej przyszłości?

Podczas debaty jej uczestnicy spróbowali także przewidzieć przyszłość rynków omawianych rozwiązań. Przykładali przy tym mniejszą wagę do modnych w obecnym czasie trendów związanych z Big Data i Internetem Rzeczy, szukając mniej oczywistych wskazówek na przyszłość. W czasie rozmowy wskazano kilka ciekawych pomysłów, które wkrótce mogą zmienić podejście polskich przedsiębiorstw do tematu. Wśród nich znalazło się upowszechnienie rozwiązań działających w tzw. chmurze, szyny danych oraz procesowe podejście do wdrożeń systemowych.

Marcin Kowalski uważa, że rewolucją może być upowszechnienie tak zwanej szyny, która pozwoli na łatwiejszą integrację posiadanych systemów. - „Ciekawą koncepcją jest wdrażanie architektur opartych na szynach danych, czyli każdy system który wchodzi w architekturę danego przedsiębiorstwa musi być wpięty w szynę. Wtedy mamy od razu załatwionych kilka problemów. Możemy brać dane do analiz z tej szyny, mało tego - możemy do niej eksportować dane, np. z systemu Workflow. Wówczas zadaniem nie jest integracja z innymi systemami, lecz z szyną.”

Mateusz Woźniak widzi z kolei przyszłość rynku obu systemów w upowszechnieniu się tańszych narzędzi, które korzystają z tzw. chmury. Ze względu na brak konieczności budowy kapitałochłonnej infrastruktury oraz wysokich kosztów jej utrzymania, szczególnie systemy klasy BI mogą trafić do mniejszych firm, które dotychczas nie rozważały ich wdrożenia. Przeszkodą może być jednak brak zaufania do tego typu rozwiązań panujący wśród polskich przedsiębiorców. - „Tutaj w grę wchodzi kwestia polityki firmy. Firmy w Polsce nie mają jeszcze zaufania do tzw. „chmury”, ale takie rozwiązania są idealne dla mniejszych przedsiębiorstw, które nie mogą sobie pozwolić na zakup własnej infrastruktury.” - zauważa.

Niemniej jednak trendy na rynku dość jasno pokazują, że w najbliższej przyszłości rola systemów analityki biznesowej i zarządzania przepływem pracy mocno wzrośnie, a na ich wdrożenia będą decydowały się także przedsiębiorstwa z sektora MŚP.


Więcej na stronie:
www.synergia-it.pl



Źródło: Synergy Poland

 
 

Partnerzy